Komentarze: 7
Karol Wojtyla, wedrowka w Bieszczadach/
Karol Wojtyla hiking in Bieszczady (Polish mountains)
1953
Papiez zmarl.
Gosia mowi, ze w Polsce wszystko teraz wlasciwie stanelo w miejscu – imprezy kulturalne odwolane, wiele sklepow zamknietych, progamy telewizyjne emituja glownie filmy religijne I dokumentalne, stacje radiowe klasyczna I lagodna muzyke I miliony ludzi wybiera sie do Rzymu na pogrzeb.
Ciezko jest wyobrazic sobie teraz katolicyzm w Polsce – w tak wielu wzgledach byl on powiazany z Janem Pawlem II.
Byl wazny dla wielu ludzi I byl zrodlem pokarmu duszy dla wielu I w ten sposob dajac im sens piekna w zyciu, nie mowiac juz o jego udziale w budowaniu tolerancji religijnej i zmianie sytuacji politycznej w Polsce (ale twierdzenie ze to on sprawil ze mur berlinski runal jest na pewno wyolbrzymieniem).
Co to znaczy dla mnie? To smutne kiedy ktos odchodzi, zwlaszcza ktos kto byl tak bardzo wazny dla wielu ludzi, wlaczajac wiele osob bliskich mi. Nie wierze w Boga I na pewno nie nazwalabym siebie chrzescijanka ale katolicyzm jest gleboko we mnie, nie jako ideologia ale jako kultura. To jest cos na czym w wielu wzgledach wyroslam (poza pieprzem, chrzanem I Chopinem :)) I czuje do niego sentyment, mimo ze nie zgadzam sie z wieloma jego nauczaniami (wlaczajac nauczania papieza).
-------------------------
Pope died.
Gosia says that in Poland everything is brought to a standstill – all cultural events cancelled, many shops closed, TV channels broadcast only religious programs or documentaries, radio stations only classical or ‘soft’ music and millions of people are preparing themselves for a trip to Rome for the funeral.
It’s so hard to imagine Catholicism right now in the country – it was so much linked to John Paul II.
He was important to many people and provided soul nourishment for many thus giving them a sense of beauty of life, not to mention his contribution to building greater religious tolerance and his influence on political situation in Poland (but it’s certainly an exaggeration to say that he made Berlin Wall fall down).
What it means to me? It’s sad when someone passes away, especially someone who was so important to many people, including many of those very close to me.
I don’t believe in God and I wouldn’t call myself a Christian but Catholicism is deep inside me, not as an ideology but as a culture. It’s something that in many ways I grew up on (besides pepper, horse-radish and Chopin :)) and I feel big sentiment to, even though I don’t agree with many of its teachings (including teachings of the Pope).